Cześć. Nie wiem co ze sobą zrobić. Jestem w związku 4 lata. Do tej pory nie mieszkaliśmy razem. Dopiero teraz pojawiły się perspektywy na wspólne zamieszkanie, ale zdałam sobie sprawę, że ja już tego nie chcę. Gdzieś po drodze moje uczucia się wypaliły. Co gorsza, tęsknię za czasem gdy nie byłam w związku.

Witam chciałbym, jakoś pomóc sobie chciałbym skorzystać z takiej pomocy, ale nie ogarniam zbytnio gdzie się udać tzn Na miting nie pójdę, ponieważ nie wiem czy bym wgl się odezwał, wiem że jest taka opcja że na jakiś oddział otwarty czy coś w tym stylu ogólnie chciałbym się umawiać z terapeutą i chodzić na jakąś terapie np co Tydzień, skłoniło mnie to do tego że po moim 9 miesięcznym postanowieniu napiłem się Alko w moje urodziny ehh a do tego zapaliłem i znów palę. Druga sprawa planuję wrócić do wujka ale On jest Alkoholikiem i nie widzi z tego żadnego problemu pije nie chodzi do pracy tzn chodzi ale nie regularnie, bo obecnie wynajmuję za 700 zł w tym rachunki, a gdybym wrucił to musiał bym zrobic wylewki kupic piece żeby to w miarę wyglądało, Bo ileż mnożna siedzieć na Wynajmie i wgl planuje też za 2 lata wyjechać za granicę od Nowego roku mam zamiar chodzić na Angielski Metodą Callana, a czy mi się uda niewiem ja ledwo mówie po polsku ehh Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj na forum Myślę, że informację o terapii znajdziesz w najbliższym ośrodku leczenia uzależnień. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj RobRob Bardzo dużo tych planów na przyszłość. Jednak jeśli nie przestaniesz pić to z planów nici. Pojawią się kolejne, również utopijne marzenia i poczucie niespełnienia, bo alkohol rozwiązuje: umowę o pracę, konto bankowe, związki, portfel.... Nie rozwiązuje tylko problemów, zamiarów i planów. Zauważam, że gdzieś żyjesz w jakiejś utopi.... Jak zamierzasz niepić będąc z wujkiem - czynnym alkoholikiem? Tak sie nie da na początki drogi. Wujek to wyzwalacz, alkohol pod ręką to wyzwalacz, znaczy zamierasz wejść prosto na minę wiedząc o niej, że tam jest. Wszystko to vo napisałam jest dla Ciebie, do przemyślenia. Terapii szukaj na googlu pod hasłem Ośrodki Leczenia Uzależnień, dla Twojego miejsca zamieszkani Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci. Emilka Alkoholiczka Za tę wiadomość podziękował(a): marcin, Kast001 Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj jestem Marcin alkoholik. Pocieszę Cię, możesz śmiało iść na miting AA bo na nim nie jest wymagane mówienie. Wystarczy, że będziesz słuchał. Za tę wiadomość podziękował(a): andrzejej, marcin, Szanelka Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witam Jerzy alkoholik. "Chętnych los poprowadzi, niechętnych wlecze"- Seneka Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj RobRob Dużo chcesz, marzysz...a czynów brak, więc i zmian brak. Jestem Monika alkoholiczka. Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą, nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel Za tę wiadomość podziękował(a): marcin Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Cześć Rob Dla mnie trzeźwienie oznaczało duże zmiany, kiedy wiele z nich się dokonało - wówczas przyszedł czas realizację planów i spełnianie marzeń Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Na miting nie pójdę, ponieważ nie wiem czy bym wgl się odezwał, ... Witaj RobRob Masz problem z alkoholem i zarazem różne plany i marzenia. Chciałbyś coś z tym problemem zrobić, ale mam wrażenie, że idąc po najmniejszej linii oporu. Praktyka w zdrowieniu mówi, że jak się przyłożysz - tak będziesz miał. Dlatego zasugeruję Ci jednak spotkania w realu, na mitingach: Poszukaj sobie mitingu w Twojej okolicy. Skąd wiesz czy byś się odezwał czy nie? Nie pisz scenariuszy, bo tam są tacy sami ludzie jak Ty - alkoholicy. Dobrze zrobi Ci kontakt z ludźmi, pośród których możesz czuć się bezpieczny i będziesz mógł poznać praktyczne stosowanie zasad życia w trzeźwości. One jeszcze nikomu nie zaszkodziły na trzeźwej drodze. Chyba nie zamierzasz czy to ucząc się angielskiego, czy to jadąc do UStates - unikać ludzi? Jeśli faktycznie chcesz skończyc swą "znajomość" z alkoholem - postaw na pierwszym miejscu realne działania. To dobra inwestycja i dość mocno pewna. Twoja trzeźwość to podstawa do tego by spełniać swoje plany i marzenia. W pijanym widzie są one UTOPIĄ - tak jak i to pijane życie. Jestem alkoholikiem. Za tę wiadomość podziękował(a): williwilli55, marcin Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez andrzejej. Witaj Rob Jestem Janek alkoholik dzisiaj nie piję Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Zawaliłem bo, od miesiąca znów sięgam po alkohol, mam takiego znajomego co niestety lubi wybić i ostatnie nasze spotkania to były, że przegina lismy, i jego panna jest nie dość wściekła na niego to i na mnie, wczoraj mi napisała że znalazła mieszkanie i jak chce to mogę sobie kolegę wziąść do siebie, jak to przeczytałem to strasznie się poczułem, chciałbym ją dziś przeprosić, przez messengera wogule wypada?? Chce napisać Takie coś Aniu przepraszam za moje zachowania ostatnie chodź wiedziałem że nie lubisz jak On pije to i tak przegibalismy i to mocno, przez noc zdałem sobie sprawę, że to nie dziś powinienem wyskoczyć z przeprosinami a rok temu bo wtedy mieliśmy 1 wpadkę i wtedy obiecać Ci że już nie będę z Nim pił nigdy, przez ostatnie 9 miesięcy czułem się wyśmienicie a ostatnie trzy to już wgl jak rzuciłem palenie w Lipcu, no ale niestety przyszły moje urodziny i straciłem rozum i nie dość że się napilem to i zapalilem, obiecuje Ci że już z Nim się nie napoije bo to do niczego dobrego nie robi jeszcze raz przepraszam, może być takie coś, ja jak byłem przez te 9 miesięcy w abstynencja to go kryłem czy to z piciem czy paleniem ona się domyślała i domyślam się że się zawiodła o tych kłamstwach, ja koledze wczoraj napisałem jak będzie palił przy mnie albo pił i jak ona się spyta to powiem prawdę, ogulnie mam wyrzuty sumienia proszę o odpowiedź Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Proszę abyś nie tworzył nowych tematów, połączyłam je. To jest twój osobisty wątek. Dziękuję Za tę wiadomość podziękował(a): Zakapior Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Można i cały poemat napisać w ramach przeprosin, ale pytanie co to da? Liczą się czyny czyli realne rzeczy robione w ramach zadośćuczynienia, a słowa to słowa, mogą być piękne, ale bez pokrycia w działaniu nic nie znaczą. Nie pomogę Ci w prostowaniu konsekwencji Twojego picia, ale interesuje mnie czy w ogóle chcesz być trwale trzeźwy i jak ten stan zamierzasz utrzymać? Pozdrawiam pogodnie. Za tę wiadomość podziękował(a): andrzejej Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Tak chce być trzeźwy, bo jak nie patrzeć ten związek trochę przezemnie się może rozpaść, ale z drugiej strony ja mu na siłę alkoholu nie wlewałem, planuje od nowego roku iść na terapię, dlaczego od nowego wstyd się przyznać ale mam długi które do końca tego roku będę spłacał Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Tak chce być trzeźwy, planuję, iść na terapię, wysłał byś przeprosiny na moim miejscu?? Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Rob zrozum, nie wiem co bym zrobił na Twoim miejscu bo nie jestem w Twojej sytuacji. Nie bardzo też rozumiem dlaczego terapia ma kolidować ze spłatą długów. Chyba, że masz na myśli leczenie zamknięte. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez Zakapior. Cześć Rob Miałam sporo nadszarpniętych relacji, kiedy postanowiłam pożegnać butelkę. Wiele z nich udało mi się naprawić, innych nie. Było to jednak możliwe dopiero wówczas, kiedy uporządkowałam swoje sprawy. Najpierw musiałam zająć się swoim alkoholizmem i ugasić ten pożar, zanim byłam w stanie wyjść do bliskich z wiarygodnym dla mnie i dla nich przesłaniem, że chcę się zmienić i spróbować naprawić wyrządzone krzywdy. Kiedy piłam obiecywałam gruszki na wierzbie i musiało upłynąć sporo wody, zanim najbliżsi na nowo mi zaufali. Twoi znajomi to dorośli ludzie. Jeśli zechcą to będą razem, jeśli nie, to się rozstaną. Nie przeceniałabym na Twoim miejscu swojej roli w tym wszystkim. Za tę wiadomość podziękował(a): andrzejej, williwilli55, Cyrax 666, marcin, Krysia 1967 Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Generalnie ja wiem, że na 110% nie mieli nic wspólnego, bo spędzaliśmy ze sobą każdą, chwilę pracowaliśmy razem i wgl więc na pewno wcześniej się nie spotykali ani nie pisali, tylko dopiero w momencie aż ja jemu powiedziałem, że z nią nie jestem (a on generalnie do każdej laski zarywał, ale miałem go za przyjaciela).
Być może znalazłaś się w takim momencie swojego życia, gdzie na myśl o swoim związku, miałabyś ochotę zaznaczyć „To skomplikowane”. Może czujesz, że żyjesz w jakimś zawieszeniu, nie wiesz, co dalej, co zrobić ze swoim życiem. To nie jest dobre uczucie. Ale jak się z niego wyrwać? Skomplikowane relacje Relacje pomiędzy Tobą, a Twoim partnerem mogą skomplikować się na rożnych polach. Coś pomiędzy wami wygasło. Może już zdecydowaliście się na rozstanie, ale cały czas utrzymujecie kontakt, rozmawiacie o was, kłócicie się, obarczacie wzajemnie odpowiedzialnością. A może któreś z was cały czas deklaruje, że musi to jeszcze przemyśleć. Być może ciężko wam znaleźć w sobie te uczucie z początków związku. Najistotniejsze wydaje się jednak to, że nie czujesz się w tym układzie dobrze i jednocześnie nie masz pojęcia co dalej z nią zrobić? Czekać? Walczyć? Odejść? Żądać działania z drugiej strony? W pełni się podporządkować, byleby tylko on nie chciał odejść? Co robić? Naturalne jest, gdy w tym wszystkim pojawia się lęk. O przyszłość, o swoje zdrowie i samopoczucie, lęk przed tym, co powiedzą inni, dalsi i bliżsi ludzie, lęk o stronę finansową życia, lęk przed samotnością. Trudno wtedy podjąć jakąkolwiek decyzję. Jak długo chcesz w tym trwać? Czy czekasz, aż samo coś się wydarzy i podejmie decyzję za Ciebie? Myślisz, że będzie to dla Ciebie dobre? Może tak, a może nie. Przejąć stery Zdecydowanie jestem zwolenniczką kreowania własnego życia. W każdej sytuacji, nawet tej najgorszej, masz wybór. Nie musisz czekać na ruch z drugiej strony. Jeśli czujesz, że relacja w której jesteś, jest dla Ciebie naprawdę ważna, bo w jakiś sposób Cię buduje, sprawia, że stajesz się lepsza, walcz! Poszukaj możliwości, opracuj plan, który doprowadzi Cię do zwycięstwa. Jeśli jednak czujesz, że ta relacja Cię pogrąża i więcej tracisz niż zyskujesz tkwiąc w niej, zastanów się, jak z niej wyjść. Być może pierwszym krokiem będzie ujarzmienie własnych leków. Nazwij to, czego się boisz. Przyjrzyj się temu. Być może okaże się, że jesteś w stanie utrzymać się sama. Być może wcale nie jesteś skazana na samotność. Może to w końcu czas na odbudowanie poczucia własnej wartości i nauczenie się bycia tylko ze sobą. Nasz strach jest tym większy, im bardziej nieokreślony jest jego przedmiot. Kiedy nazwiemy to, co nas przeraża, staje się to bardziej oswojone i łatwiejsze do ujarzmienia. Główne pytanie brzmi jednak, czego tak naprawdę chcesz od życia? Czy zastanawiałaś się, gdzie chcesz być za rok? Za trzy? Pięć? Kiedy nie wiesz, czego chcesz, dokąd zmierzasz, można powiedzieć, że dryfujesz. Przepływasz z jednego dnia w następny. “Jakoś to będzie”, co? Ale czy satysfakcjonuje Cię to “jakoś”? Jak często zastanawiasz się nad kierunkiem swojego życia? Czy również masz wrażenie, że obecny świat pędzi w jakimś zawrotnym tempie? Jeśli zatrzymujemy się na refleksję, to tylko na moment. Bo […] Jest coś, co torpeduje nasze próby działania. Jest coś, co trzyma nas w miejscu. Nawet jeśli miejsce, w którym się znajdujemy jest […] Jedyna pewna rzecz w naszym życiu, to zmiana. Niektóre z tych zmian są wyczekiwane przez nas, inne przez nas kreowane. Są jednak […] W kryzysowych sytuacjach to, czego bardzo nam potrzeba, to poczucie wsparcia. Poczucie, że na wyciągnięcie ręki jest ktoś, kto zrozumie, zaakceptuje, powie […]

Listen to NIE WIEM CO MAM ZROBIĆ ZE SOBĄ on the Polish music album MY PAIN by NajtBRO, only on JioSaavn. Play online or download to listen offline free - in HD audio, only on JioSaavn.

O napisaniu tego tekstu myślałam już dość długo i chyba teraz jest na niego najlepszy moment. Spora część osób, która tu zagląda, to osoby w wieku licealnym, szczególnie maturzyści. Dla tej grupy wiekowej najbliższe tygodnie będą mocno stresujące – zbliża się matura, a razem z nią czas na wybranie dalszej ścieżki życiowej. Z własnych wspomnień i doświadczeń wiem, że hasło „nie wiem, co chcę robić w życiu” pojawia się teraz w głowie znacznej części tych „młodych dorosłych”. Na pewno odczuwacie presję. Być może wywierają ją rodzice, nauczyciele oraz ci znajomi, którzy wydają się mieć plan na przyszłość. Możliwe, że widzicie zbyt wiele opcji na siebie. A może nie widzicie w tym momencie żadnej. Czujecie się zagubieni. Chciałabym w tym tekście trochę podnieść Was na duchu, pocieszyć, podać kilka rad. Bo wiecie co? Nie jesteście w tym sami. Mam 22 lata i nie wiem, co chcę robić w życiu Moja praca mnie zadowala i lubię moje studia. Mam stabilną sytuację emocjonalną, finansową i patrząc obiektywnie – całkiem ogarnięte życie. A jednak otwarcie wyznaję przed Wami, że nie wiem, co chcę robić w życiu. Dlaczego? Odpowiedź jest dosyć po prosta – bo nigdy nie znałam odpowiedzi na to pytanie. Wciąż szukam. Po szkole średniej wybrałam studia dosyć losowo, chociaż nie do końca. Po prostu psychologia interesowała mnie wtedy najbardziej. Teraz wciąż mnie interesuje, dlatego dalej studiuję, jednak wiem, że zawodowo to nie jest moja ścieżka. Z chęcią wykorzystam wiedzę psychologiczną, jednak nie jako terapeuta. Wciąż nie wiem, co chcę robić w życiu. Wiem jednak, co robić, gdy szuka się odpowiedzi na to pytanie. W liceum dręczyła mnie myśl, że „nie umiem w życie”. Byłam przekonana, że wszyscy mają ułożone plany na przyszłość, tylko nie ja. W ostatnich latach pozbyłam się jednak tego stresu, tych okropnych myśli. Po prostu idę dalej i próbuję Należę do tych osób, które mają milion pomysłów na siebie. I właściwie nie wiem, który okaże się skuteczny. Bo skąd miałabym wiedzieć? Chwyciłam się psychologii i jestem sobie za to wdzięczna, bo wiedza psychologiczna pozwoliła mi zrozumieć i ogarnąć w pewien sposób własne życie czy emocje. Ważne jest to, by nie czekać w nieskończoność na to, aż odpowiedź nadejdzie. Wszechświat nagle nie podpowie Ci, jaką ścieżkę zawodową wybrać. Musisz sam próbować i się przekonywać. Lubię przypominać sobie o tym, że życie może być po prostu dobre i przyjemne – nie musi cały czas prowadzić do jednego celu. Te cele, plany i ścieżki można zmieniać na każdym etapie. Dla przykładu: bloguję sobie tutaj od kilku lat. Tematyka… zmieniała się wielokrotnie, podobnie jak pomysł na bloga czy jego wygląd. Te zmiany nie zawsze prowadziły w jednym kierunku. Najważniejsze jednak, że dzięki temu, czego się nauczyłam po drodze – teraz ta strona wygląda najlepiej w historii i najbardziej mi odpowiada. Nie bój się eksperymentować Jestem technikiem hotelarstwa. Studentką psychologii. Dziennikarką w mediach internetowych. Uczę się kilku języków. Od kilku tygodni uczę się także programowania. Czytam książki popularnonaukowe z dziedziny historii, biologii i medycyny. Nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem wszechstronnie uzdolniona. Mam jednak wszechstronne zainteresowania. I nie lubię, gdy ktoś mówi, że rozmieniam się na drobne. Albo, że skoro jestem dobra w kilku dziedzinach, to nie jestem dobra w niczym. Choć sama w chwilach kryzysu zaczynam tak myśleć… to to po prostu nieprawda. Eksperymentowanie w nowych dziedzinach nie likwiduje mojej poprzedniej wiedzy. Raczej ją uzupełnia. To, że teraz uczę się czegoś nowego, nie oznacza, że wszystkie poprzednie lata były zmarnowane. Reguła zaangażowania i konsekwencji (nazwana tak przez Roberta Cialdiniego) odgrywa tutaj istotną rolę. Ludzie lubią być postrzegani jako konsekwentni. Nie lubią myśleć, że „zmarnowali” na coś czas. Dlatego pozostają na studiach lub w pracy, które nie dają im satysfakcji. Dlatego trwają w toksycznych relacjach – bo myśl, że „zmarnowali” te minione kilka lat, byłaby dla nich zbyt trudna. Tylko, że kurcze! Życie mamy jedno. I nawet jeśli jakaś ścieżka (np. zawodowa) okazała się nietrafiona, to nie znaczy, że zmarnowaliśmy ten czas. Musieliśmy się przekonać, czy ta branża jest dla nas, by teraz, po uzyskaniu odpowiedniej wiedzy, móc zrezygnować. I eksperymentować dalej. Poświęć chwilę na to, żeby poznać siebie Wciąż nie wiem, co chcę robić w życiu – tak konkretnie – ale wiem całą masę innych rzeczy o sobie. Wiem, jakie są moje marzenia poza ścieżką kariery. Wiem, jakie są moje mocne strony. Jestem świadoma także tego, czego muszę się jeszcze nauczyć, ale ogólnie być lepszym człowiekiem. Znam swoją hierarchię wartości i wiem, co jest dla mnie najważniejsze np. podczas poszukiwania pracy czy nowej ścieżki rozwoju. Ta wiedza jest niezbędna. I choć początkowo rozpracowanie siebie może wydawać się trudnym zadaniem, to z czasem będzie łatwiej. Przydatne mogą być tutaj konsultacje z doradcą zawodowym lub terapeutą – taka osoba zada nam po prostu odpowiednie pytania, aby naprowadzić nas na odpowiedzi. Dzięki wiedzy o sobie nie będziemy próbować na oślep i zyskamy większą szansę na odnalezienie tego, co naprawdę chcemy w życiu robić. Punkt ostatni – nie patrz na innych Inni będą gadać. Zawsze. Postaw siebie i swoje szczęście na pierwszym miejscu. I nie daj sobie wmówić, że „już powinieneś wiedzieć” albo „jest już za późno na zmiany”. Takie słowa zwykle padają z ust tych, którzy sami chcieli spróbować, jednak za bardzo się bali. Do następnego, Odwiedź mnie na FACEBOOKU, INSTAGRAMIE oraz snapchacie: indioska Wyświetlenia: 5 859
Njagorsze jest to, że kiedyś tak nie było a teraz nie wiem co ze sobą zrobić.Wszystko mnie dołuje, jestem pesymistą, z góry zakładam że nic się nie uda, w dodatku coraz trudniej jest mi się dogadać z kimkolwiek, odtrącam od siebie ludzi i boję się, bo to się pogłębia.
Czasami mam takie momenty, że napotykam na ścianę. Rozkładam ręce i nie wiem co dalej. Za co się zabrać i z której strony. Zastanawiam się nad sensem wszystkiego, rozważam swoje dotychczasowe dokonania, a w najgorszej sytuacji rozczulam się nad sobą. Z czasem nauczyłam się jednak, że to jest ten czas kiedy muszę sobie odpuścić, być dla siebie dobra i pozwolić sobie na doła lub nicnierobienie. Gdy już oczyszczę swoją głowę od nadmiaru myśli (najczęściej pomaga mi po prostu dużo snu i izolacja), szukam inspiracji w książkach, artykułach, podcastach, filmach na YouTube. Zebrałam tutaj te mądrości i rady, które pomagają/pomogły mi najbardziej. Mam nadzieję, że przydadzą się i Tobie. Kiedy nie wiesz co zrobić ze swoim życiem i nic Cię nie pasjonuje – rób wszystko. – Blimsien Zwykle chwytam się kilku srok za jeden ogon i nic nie kończę, bo wiecznie czuję presję, że muszę się zdecydować na coś jednego i tego trzymać. To mnie niesamowicie frustruje. Zmieniłam to podejście spisując wszystkie rzeczy, których chciałabym spróbować, nauczyć się, obejrzeć lub przeczytać. Na chwilę obecną czas poświęcam na: pracę zawodową (robię marketing dla start-upu oraz prowadzę bloga w tej tematyce), nagrywam podcast (Soulmates from Hell), piszę bloga a także oddałam się pracy w ogrodzie – sadzę, przesadzam, uprawiam warzywa i gdy już są gotowe lądują na talerzu. Mój problem zwykle polega na tym, że: Można mówić, że chce się zmian, ale dopóki obecna sytuacja jest znośna, to nawet nie kiwnie się w ich kierunku palcem. – Volantification Moja mama zawsze się zamartwiała, gdy coś mi w życiu nie wyszło. A to straciłam pracę, a to rozstałam się z chłopakiem, a to wpadłam w jakieś tarapaty finansowe. Wtedy zawsze jej powtarzałam, że to jest dla mnie najlepszy czas, bo mobilizuje wszystkie swoje siły, by sprostać problemowi. Nagle mam energię, odzyskuję pewność siebie i wolę do walki. Najgorszy jest ten okres kiedy wszystko się układa. Wtedy wpadam w panikę i próbuje na siłę coś zepsuć… Problem w tym, że ludzie nie zmieniają się jak jest dobrze, średnio lub znośnie. Zmieniają się jak czują, że to co robili do tej pory nie działa. Unikając bólu blokują sobie drogę do zmian, bo odbierają sobie powód, dla którego mają ich chcieć. To co mnie najczęściej blokuje przed działaniem to perfekcjonizm. Wiem jednak, że nie jestem w tym osamotniona: (…) perfekcjonizm jest naszą kobiecą domeną. To się wiąże w dużej mierze z socjalizacją i z tym jak my jesteśmy przygotowywane do życia w społeczeństwie, jako te które powinny być grzeczne, spolegliwe, ładnie się zachowywać, ładnie pisać, nie chodzić po drzewach itd. – Laboratorium Zmieniacza Nic nie osiąga się z dnia na dzień, a chwile zwątpienia czy brak wiary w siebie spotyka każdego. To trochę taki opór przed zmianą. Nie czekaj na odpowiedni moment, bo odpowiedni moment to jest ten moment, w którym jesteś, w którym żyjesz i z którym masz możliwość coś zrobić. Przekonanie, że świat jest ok i niczego nam nie utrudnia oznacza, że sami musimy pozwolić sobie na szczęście. Powiedzieć sobie, że zasługujemy na więcej, przytulić się od środka i dopiero wtedy zrobić coś więcej, zamiast przerzucać ten obowiązek na coś lub kogoś zewnętrznego. – Volantification To na prawdę normalne, że czasami nie wiemy, co ze swoim życiem zrobić. Internet atakuje nas z każdej strony pomysłami na lepsze życie, ludzie wiecznie czegoś od nas oczekują, a my sami boimy się przyznać także przed sobą, czego tak na prawdę chcemy. Previous StoryCzy związek hamuje nasz rozwój?Next StoryINTROWERTYZM JEST SPOKO, czyli jak polubić swoją ...
Po prostu nie wiem co ze sobą zrobić, nie wiem co ze sobą zrobić. Filmy tylko mnie zasmucają, imprezy sprawiają że czuję się jeszcze gorzej, bo nie jestem z tobą. Po prostu nie wiem co robić. Jak letnia róża, potrzebuje słońca i deszczu, tak ja potrzebuję twojej słodkiej miłości, by odbić ją precz. Po prostu nie wiem co ze
19 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 2748 29 kwietnia 2013 13:30 | ID: 954942 W ŚRODĘ MIAŁAM ROZPRAWĘ O TAMTEGO CZASU WSPOMNIENIA WRÓCIŁY Z MOIM BYŁYMNIEWIEM CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE CIĄGLE PŁACZĘ,KOCHAM NIE MOGĘ Z NIM BYC BO ON SIĘ SŁUCHA MATKI I JEST POD JEJ CO ONA POWIE TO JAK MAM SOBIE Z TYM PORADZIC WSZYSTKIM. Ostatnio edytowany: 30-04-2013 01:06, przez: joannasrs 1 Paulqa Poziom: Starszak Zarejestrowany: 24-08-2011 15:04. Posty: 14675 29 kwietnia 2013 13:35 | ID: 954943 zamiast użalać się nad sobą poświęć ten czas na zabawę z synkiem 29 kwietnia 2013 13:53 | ID: 954947 Moze to nie milosc, tylko wlasnie wspomnienia. To, ze kiedys byliscie razem nie oznacza, ze wszystkie wspomnienia musza byc zle. A te zle rzeczy, powinny byc dla Ciebie nauczka, jakich bledow nie popelniac teraz, wiec juz wiesz ze skoro slucha sie mamy i jest pod jej duzym wplywem, to tego bledu nie powinnas popelniac po raz kolejny. 3 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 29 kwietnia 2013 14:00 | ID: 954952 Powinnaś odczekać i skupić się na wychowywaniu dziecka i własnej edukacji. Teraz targają Tobą emocje a to zły doradca. Jak jest Ci ten pisany to bedziecie razem. Czas pokaże. Myślę, ze oboje musicie dorosnąć bo zwaliło Wam sie na głowę za dużo. 4 karola84 Zarejestrowany: 18-02-2011 14:32. Posty: 48 29 kwietnia 2013 14:46 | ID: 954977 Witam, musisz teraz myśleć przede wszystkim o swoim Synku, dla niego musisz być silna. Przeżyłam rozwód więc doskonale Cię rozumię, z tym że ja nie mam dzieci i myśl że nie mam nikogo dobijała mnie jeszcze bardziej. Dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół udało mi się przetrwać ten ciężki okres, teraz jestem silniejszą kobietą. Także bądź silna. Pozdrawiam 29 kwietnia 2013 15:07 | ID: 954983 Czasem mysle czy nie skonczyc z TAK by bylo lepiej gdyby mnie nie bylo? 6 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 29 kwietnia 2013 15:16 | ID: 954990 Z powodu faceta????dziecinada, tchórzostwo i egoizm. Wybacz... 7 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 29 kwietnia 2013 15:23 | ID: 954995 Lady weź się w garść. Bo pomyślę, ze matka Twojego chłopaka ma rację!!! A co teraz robi Twój synek? Może potrzebuje pomocy? 8 Paulqa Poziom: Starszak Zarejestrowany: 24-08-2011 15:04. Posty: 14675 29 kwietnia 2013 15:27 | ID: 954998 Lady20 (2013-04-29 15:07:19)Czasem mysle czy nie skonczyc z TAK by bylo lepiej gdyby mnie nie bylo? a czy Ty w ogóle myslisz o swoim dziecku....?? ciągle tylko czytam co Ty masz zrobić, bo jesteś taka biedna i pokrzywdzona... na forum jest wiele mam samotnie wychowujących dzieci i żadna się nad sobą nie rozczula... nie mają łatwo bo samotne macierzyństwo nie jest łatwe ale się nie poddają, walczą aby ich dzieciom było jak najlepiej! weź dziewczyno się ogarnij! 29 kwietnia 2013 15:37 | ID: 955004 Dunia (2013-04-29 15:23:32) Lady weź się w garść. Bo pomyślę, ze matka Twojego chłopaka ma rację!!! A co teraz robi Twój synek? Może potrzebuje pomocy? Mój synek teraz spi.. 29 kwietnia 2013 15:39 | ID: 955006 29 kwietnia 2013 16:10 | ID: 955026 Latwo mowic? a ile kobiet jest na swiecie samotnych? na jednym facecie sie swiat konczy. Co Ty do grobu sie juz pakujesz, ze tak tylko o jednym facecie myslisz? 29 kwietnia 2013 16:16 | ID: 955029 Może tak byście pomogły dziewczynie a nie ją że ma powazny dylemat 29 kwietnia 2013 16:26 | ID: 955037 A co to za dylemat? rozstala sie z facetem, bo byl pod wplywem mamy, to byla jej decyzja, wiec jak chce wrocic to niech wraca, do niego, co tu dumac? tylko niech sie zastanowi czy warto. 14 Paulqa Poziom: Starszak Zarejestrowany: 24-08-2011 15:04. Posty: 14675 29 kwietnia 2013 17:16 | ID: 955071 Dama Kier (2013-04-29 16:16:50)Może tak byście pomogły dziewczynie a nie ją że ma powazny dylemat fajnie jest pisać w swoich wątkach z kilku nicków...? to niezgodne z regulaminem - redakcja miała coś z tym zrobić i jak widać nie zrobiła nic!! 15 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 29 kwietnia 2013 17:19 | ID: 955075 Lady20 (2013-04-29 15:07:19)Czasem mysle czy nie skonczyc z TAK by bylo lepiej gdyby mnie nie bylo? Hej dziewczyno a synek... nie myślisz o nim... Głowa do góry, jutro może inaczej na to spojrzysz... 16 asiawojtekkarolcia Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 08-11-2010 23:11. Posty: 16694 29 kwietnia 2013 19:44 | ID: 955125 "Nie wiem co ze sobą zrobić" .. Nie wiesz? To Ja ci powiem - OGARNIJ SIĘ! 29 kwietnia 2013 19:54 | ID: 955128 Być może ja mylę osoby, ale czy to nie Ty pisałaś, że ojciec Twojego dziecka to kawał drania? Że Cię poniżał, rozgadywał na Twój temat różne przykre rzeczy? Że nie było go przy Tobie, kiedy Ty cierpiałaś, miałaś ciążowe dolegliwości, On się bawił wtedy z kolegami? Że nie chciał Waszego dziecka? Jeśli tak, to faktycznie jest za kim tęsknić, nie ma co 29 kwietnia 2013 22:27 | ID: 955288 19 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 30 kwietnia 2013 05:49 | ID: 955320 widać dziewczyna ma dużo czasu,zakłada nowe nicki,bzdurne tematy,chyba trzeba ją ignorować to da sobie na luz..........a tak to ma niezły ubaw z nas........ kpwabo.
  • x2921iwwav.pages.dev/124
  • x2921iwwav.pages.dev/26
  • x2921iwwav.pages.dev/375
  • x2921iwwav.pages.dev/112
  • x2921iwwav.pages.dev/332
  • x2921iwwav.pages.dev/280
  • x2921iwwav.pages.dev/117
  • x2921iwwav.pages.dev/127
  • x2921iwwav.pages.dev/247
  • nie wiem co ze sobą zrobić