Karaluchy w zupie, robaki w błękitku, larwy w czekoladkach – zmory czasów minionych? Wcale nie, teraz owady to modne przekąski. Od minionej środy można się nimi delektować na własne życzenie w nowej warszawskiej restauracji. Pokusa dla ekscentrycznego smakosza czy raczej gratka dla zblazowanego lansera pozującego na hipstera? W restauracji, w której podają robaki nie byłem, nie wybieram się do niej i nikomu jej nie polecam. Recenzowanie lokalu, którego nie odwiedziłem od razu popchnęłoby mnie w nurt tych, którzy „nie wiedzą, to się wypowiedzą”, więc o miejscu nic nie powiem. Na zarobaczone talerze spojrzę szerzej, jako na modę pogryzania owadów, która pojawiła się w Polsce znienacka, aby błyskawicznie zaszokować i pewnie równie szybko wygasnąć. Póki co nad Wisłą złamano kolejne kulturowe tabu, bo tak ostentacyjnie robaków nikt w Polsce jeszcze nigdy nie jadł. Owadom i ich właściwościom spożywczym zaczęli się niedawno przyglądać urzędnicy UE, a że niejednokrotnie dowiedli, że są ekspertami w każdej dziedzinie, postanowili doradzić także europejskim podniebieniom. Ustalono, że skoro owady mają więcej białka niż mięso i imponują pod względem zawartości mikroelementów, są warte zjedzenia. Skoro od setek lat smakują mieszkańcom Afryki, Azji i Ameryki Południowej, a ich hodowla jest ekologiczna, zapewne polubią je też Europejczycy. Najpierw postraszono, że za 50 lat ludzkości może grozić kryzys żywieniowy, a potem ogłoszono, że uznano, iż już dziś, w dobie kryzysu klasycznego, warto przeznaczyć 3 miliony euro z unijnego budżetu na promocję jedzenia karaluchów, jedwabników i świerszczy. Uzasadniając wydatek, urzędnicy przekonują, że owady mogą zaradzić wstydliwemu problemowi ubóstwa i głodu na świecie. Zapominają jednak dodać, że problem głodu nie dotyczy Europy, która, ramię w ramię z USA, boryka się z równie wstydliwym, co haniebnym, problemem nadprodukcji żywności i rezolutnego wyrzucania jej do śmietnika. Dane wskazują, że na świecie marnuje się około 1/3 produkowanej żywności. Przypominają o tym uczestnicy Strajków Żywności, dorocznych happeningów odbywających się w różnych miastach Polski, jak choćby ci ze Słupska. Jedzenie robaków nie jest zatem wynikiem konieczności, nie jest też znakiem czasów. Jest po prostu modą, która do świata Zachodu trafiła całkiem niedawno i jest to moda na testowanie granic obyczajności a nie na poszukiwanie nowych doznań smakowych. Modę tę testowano już w niektórych restauracjach w Polsce, ale do ubiegłej środy tylko w charakterze kulinarnego wydarzenia. Jak twierdzą sami owadożercy, insekty smakują tak, jak pasza, którą zjadają a nadto łatwo przejmują smaki otaczających je dodatków. W nowe arkana smaków zatem nie wprowadzają, ale może zaskoczą konsystencjami? Te pieczone, frytowane czy usmażone co prawda chrupią, ale chrupią również stare bułki i frytowane obierki. No to może oczarują nozdrza aromatami? Niektórzy przytęchłą ziemistość pewnych gatunków porównują z aromatem trufli, choć nie wyjaśniają, dlaczego po prostu nie zjedzą samej trufli, a sięgają po substytut. Inni zaś z zaskoczeniem okrywają tajemnicze smaki zakurzone, uczciwie dodając jednak, że usuwanie pancerzyków z przestrzeni międzyzębowych bywa uciążliwe. Losy otwieranych kilka lat temu w Europie restauracji podających dania z owadami wskazują, że na dłuższą metę robaki Europejczykom jednak nie smakują. Owszem, w menu londyńskiego Archipelago czy holenderskiego Specktakel, do dziś można znaleźć dania ze świerszczem czy gąsieniczką, ale stanowią one tylko uzupełnienie egzotycznej oferty, w której króluje mięso z kangura i krokodyla. Tymczasem polska mentalność jest przecież o wiele mniej podatna na rewolucje, niż otwarte na nowinki wielokulturowe kraje Zachodu a i przywiązanie do tradycji jest u nas o wiele silniejsze. Mimo że rodzimi gastronomowie uparcie starają się przekonać Polaków, że ci uwielbiają sushi, tofu i owoce morza, to jednak sami Polacy najchętniej wybierają pieczeń, pierogi i owoce lasu. A dokonują takich wyborów dlatego, że jedzenie wiąże się nie tylko z tradycją i historią ale ma też i wymiar emocjonalny. Jadamy to, co w powszechnym mniemaniu, jest emocjonalnie neutralne, a przynajmniej nie generuje emocji skrajnych – miłości i nienawiści. Emocjonalizm żywieniowy tłumaczy też wybory wegetarian czy wegan. Polacy w większości weganami jednak nie są, bo jako tacy nie żywią emocji do ryb, świń czy krów. Kochają za to psy, koty i konie, dlatego ich nie jadają. Myszy, szczurów i pluskiew nienawidzą, ba, żywią do nich wstręt i je tępią. Rzecz jest zatem prosta – robaków, przynajmniej na masową skalę, jeść nie będą, a żeby to stwierdzić niepotrzebna jest żadna naukowa dysertacja. Zdarzają się wyjątki, jak choćby głośny niedawno przypadek znanego widzom Dzień Dobry TVN podróżnika kulinarnego, Macieja Nowaka, który publicznie ogłosił, że zjadł psa. Nie tylko nie zjednał sobie tym sympatii rodaków, ale wręcz sprowadził na siebie lawinę krytyki oburzonych internautów. Być może dlatego Maciej Nowak, komentując otwarcie restauracji podającej insekty, kanapkę z zatopionymi w serku skrzydlatymi owadami, poniósł do ust z pewną powściągliwością Ekstremalni poszukiwacze nowych doznań są wśród nas, bo w każdej populacji jest pewien odsetek gotowych na wszystko. Ich ekstremizm jest jednak efemeryczny, krótki jak życie motyla, a może i jeszcze krótszy, jeśli ktoś tego motyla pożre, zanim ten zdąży się wykluć z poczwarki. Robakożercy znikną zatem pewnie tak szybko, jak szybko pojawi się nowa atrakcja. Niedawno w TVN Style pokazano pionierów świadomego zakażania się tasiemcem. Daj Bóg, żeby nie była to atrakcja tego rodzaju.
Do przykładowych owoców, jakie można podawać królikowi zaliczyczamy: jabłko, gruszkę, banana (na punkcie którego większość króli szaleje!). Dodatki do diety. Z naturalnych przysmaków, które należy traktować jako formę nagrody, możemy podać suszone warzywa oraz w mniejszej ilości suszone lub liofilizowane owoce. Warto się
Data aktualizacji: 20-07-2022 Dom i Ogród Wydaje Ci się, że pomiędzy szafkami na korytarzu, w kuchni lub łazience zauważyłeś niewielkie insekty domowe? Jeżeli nie zaczniesz działać natychmiast - możesz mieć za kilka tygodni poważny problem. Nie wszystkie robaki domowe rozprzestrzeniają się, jak plaga. Jeżeli jednak nieproszeni goście zadomowią się u Ciebie na dobre, to pozbycie się ich będzie graniczyło z cudem. Właśnie dlatego, nawet jeżeli obecnie spotykasz się z pojedynczymi przypadkami - działaj! Zidentyfikuj owady domowe po zdjęciach i nazwach. Zobacz, które z domowych i gotowych metod są skuteczne w walce z insektami domowymi. Wypróbuj je i pozbądź się owadów raz na zawsze... lub na dłuższy czas. Czy można uniknąć problemu, jakim jest robactwo domowe? Robaki w domu pojawiają się przede wszystkim wtedy, kiedy mają ku temu korzystne warunki. Nie musi to być duży brud, jak twierdzą niektórzy. Wystarczy już nawet niewielka wilgoć, a zauważysz malutkie robaczki w domu zwane rybikami. Jeżeli dojdzie do tego np. kurz to powstaje dość skuteczne zaproszenie dla insektów. Te lubią gromadzić się przede wszystkim w szczelinach i zakamarkach. Chowają się tam, aby pozostać niezauważonymi, a kiedy ich populacja jest już dość liczna atakują także inne miejsca w domu. Czy da się zapobiec temu, aby pojawiły się robaki w domu? Niestety, zła informacja dla Ciebie jest taka, że nie zawsze. Można jednak próbować i bardzo często to się to udaje. W tym celu najlepiej sprawdzać wszelkie zakamarki np. pod zlewem. W takich miejscach zdarza się, że z kolanka cieknie woda, która w dłuższej perspektywie jest sprawcą całego zamieszania. Insekty domowe pojawiają się także w okolicy koszy na śmieci. Podstawą będzie więc ich regularne opróżnianie. Robaki domowe - jakie insekty domowe najczęściej pojawiają się we wnętrzach? Robaki w domu mogą występować pod różną postacią. Jedne z nich są mniej, drugie bardziej uciążliwe. Zawsze jednak lepiej znać swojego przeciwnika, zanim stanie się z nim do walki - wówczas ta może być łatwiejsza, a z pewnością szybsza. Poniżej znajdziesz najczęściej pojawiające się insekty domowe. Rybiki - małe i przebiegłe robaczki w domu Rybiki to robactwo domowe, które pojawia się szczególnie w wilgotnych miejscach. Można je spotkać w łazienkach i kuchniach - najczęściej gromadzą się pod umywalką lub zlewem. Sprytnie chowają się także pod szafkami. Nie lubią jasnych pomieszczeń, dlatego wychodzą zwykle wtedy, kiedy wychodzisz z łazienki i gasisz światło. Pożywieniem, jeżeli chodzi o to robactwo domowe mogą być resztki jedzenie, ale także papier. Niestety te insekty w domu są dość żywotne i świetnie dają sobie radę bez jedzenia przez naprawdę długi czas. Źródło: Roztocza - niewidoczne dla oczu robactwo domowe Roztocza to wyjątkowo uciążliwe insekty domowe - są one tym bardziej trudne do usunięcia, że praktycznie ich nie widać. Takie owady domowe mogą być wszędzie - głównie w dywanach, kocach i zasłonach. Skąd wiadomo, że pojawiły się w domu? Jeżeli od pewnego czasu obserwujesz u siebie podrażnienie skóry lub inne reakcje alergiczne, to odpowiedź jest jasna. Czy można pozbyć się ich całkowicie? To bardzo trudne. Można natomiast znacznie ograniczyć ich występowanie. W tym przypadku niezbędne jest dokładne sprzątanie - odkurzanie sprzętem z filtrem HEPA i wykorzystanie oczyszczaczy powietrza. Pościel i koce warto natomiast prać w wyższej temperaturze - o ile jest to możliwe. Wówczas pozbywasz się roztoczy. Mole - owady domowe, które atakują jedzenie i odzież Zależnie od tego, z jakim typem moli masz do czynienia - te mogą pojawić się w kuchni i spiżarni lub sypialni i garderobie. Jedne i drugie robaki domowe uwielbiają ciepło i bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Początkowo bywają bardzo trudne do wykrycia, a kiedy jest ich więcej, to robią naprawdę potężne zniszczenia. Chcesz uniknąć niepotrzebnych wydatków związanych z koniecznością zmiany garderoby na nową lub wyrzuceniem jedzenia do kosza? Takie robactwo domowe jak mole zwalczaj natychmiast, kiedy tylko je zauważysz. Źródło: Psotnik zakamarnik - robaki domowe buszujące w kuchni Psotnik zakamarnik to dość trudny do zauważenia owad - zarówno ze względu na swoje rozmiary, jak i kolor. Uwielbia sypkie produkty spożywcze, dlatego możesz spodziewać się go przede wszystkim w kuchni, szczególnie w miejscach, które są nawet odrobinę zakurzone. Nie oznacza to, że pogardzi innymi pokarmem - tym może być np. mięso, a nawet tapeta ścienna. Jedyna ochrona przed tymi robaczkami, to zabezpieczenie mąki, kaszy czy ryżu w szczelnym pojemniku i chowanie jedzenia do lodówki, zamiast trzymania na blacie. Źródło: Prusaki - wyjątkowo uciążliwe insekty domowe Prusaki to robaki, które w domu najczęściej pojawiają się w miejscu, gdzie trzymasz śmieci. Może to być zarówno kuchnia, jak i łazienka. Ich pożywieniem są nie tylko resztki jedzenia, ale także ubrania czy nawet Twoje włosy. Prusaki dość długo przeżywają bez pożywienia, dlatego są trudne do wytępienia. Zazwyczaj w momencie, kiedy się pojawiają - konieczne jest zastosowanie środków owadobójczych. Źródło: Pluskwy - insekty w domu, które mogą Ci zaszkodzić Pluskwa domowa to jeden z najgorszych typów, jeżeli chodzi o robaki w domu. Te mogą występować nie tylko w dywanach czy szafkach z jedzeniem, ale także w Twoim łóżku. Wystarczy chwila nieuwagi, aby pasożyty na dobre zadomowiły się w materacu. Chociaż wytrzymują długo bez pożywienia, to jeżeli tylko je poczują, natychmiast budzą się do życia. Co ciekawe, najlepszych pokarmem dla pluskwy jest ludzka krew. Ciągną one więc do miejsc, w których odpoczywasz np. śpisz. Jeżeli pewnego dnia obudzisz się rano i poczujesz, że jesteś pogryziony, to znak, że w Twoim łóżku najprawdopodobniej towarzyszą Ci mali przyjaciele. Źródło: Co sprawia, że robaki w domu pojawiają się chętniej? Jak już wcześniej zaznaczono, robaki w domu pojawiają się przede wszystkim wtedy, kiedy panuje w nich dość duża wilgoć lub dochodzą do tego inne czynniki np. kurz. Okazuje się natomiast, że czasem wcale nie musisz ich zachęcać do tego, aby zagościły w Twoich progach. Zastanawiasz się, jak to możliwe? To proste! Zdarza się, że insekty domowe przynosisz sam do domu. Niektóre z nich możesz zabrać ze sobą z środków transportu publicznego, inne z okolicznego śmietnika. Może także zdarzyć się, że byłeś z wizytą u swojego znajomego, który nie był świadomy tego, że ma w swoim domu robaki. Wówczas także możesz przynieść je ze sobą. Czy istnieją domowe sposoby na robaki w domu? Zastanawiasz się, czy istnieją domowe, nieinwazyjne metody, dzięki którym mógłbyś pozbyć się robaków ze swojego domu? Oczywiście! Te nie zawsze będą skuteczne natomiast zawsze warto próbować. Podstawą są przede wszystkim suszone zioła, za którymi nie przepadają robaki domowe. Najlepiej w tym przypadku sprawdzi się mięta i lawenda. Ta pierwsza działa przede wszystkim mrówki, które omijają ją szerokim łukiem. Z kolei woreczki z suszoną lawendą to broń na mole. Niestety pozostałe ze wspomnianych robaków są dość oporne, jeżeli chodzi o ich eliminację. Działają na nie jedynie specjalne preparaty owadobójcze. Dlatego, jeżeli masz problem z prusakami czy pluskwami, nie trać czasu na domowe metody. Wprowadź konkretniejsze działania. Możesz zabezpieczyć się na przyszłość, chroniąc domowe wnętrza przed wilgocią. W tym celu często wietrz pomieszczenia szczególnie na nią narażone. Postaw także na niewielkie, przenośne pochłaniacze wilgoci. Te za kilka złotych kupisz praktycznie w każdym markecie. Chociaż wydają się one dość niepozorne, to jednak naprawdę działają. Gotowe środki na robaki w domu - pozbądź się ich samodzielnie Chcąc kupić gotowy środek na robaki w domu, dobrze jest wcześniej je zidentyfikować. Wówczas można działać konkretnie, stosując odpowiednie preparaty. Na rynku znajdziesz wiele różnego rodzaju produktów przeznaczonych do pozbycia się insektów. Wśród nich znajdują się przede wszystkim: płytki owadobójcze, płyny, aerozole, żele, proszki. Dość popularną opcją są także specjalne pułapki, które swoich zapachem wabią insekty domowe. W ich wnętrzu znajdują się zwykle preparaty, które podobnie, jak i inne środki działają owadobójczo. Źródło: Dezynsekcja - ostatecznie zlikwiduj robaki w domu Owady w domu nie zawsze zdążą rozprzestrzenić się na tyle, aby konieczna była specjalistyczna pomoc. Może jednak zdarzyć się, że problem nabierze na sile, a wówczas czeka Cię jedno - dezynsekcja. Metoda to polega na oprysku, który wykonują specjaliści. Ci przyjeżdżają na miejsce i z uwagi na swoje doświadczenie są w stanie określić, z jakimi insektami mają do czynienia. Czy taka usługa jest dużym wydatkiem? Tak naprawdę wszystko zależy od tego, jaka powierzchnia wymaga dezynsekcji. Jest to jednak zwykle ok. 150-200 złotych. 📍 Czarne robaki w domu - jak się pozbyć ich szybko i skutecznie? Czarne robaki w domu to mogą być mrówki lub inne insekty np. rybiki czy prusaki. Żeby się ich pozbyć - konieczne jest ich rozpoznanie, ponieważ od tego będzie zależała metoda działania. Mrówek pozbędziesz się np. domowymi sposobami z użyciem suszonej mięty. Pozostałe owady domowe wymagają natomiast zastosowania środków chemicznych. 📍 Jakie robaki w domu pojawiają się najczęściej? Istnieje wiele robaków domowych, które mogą się u Ciebie pojawić - wszystko zależy od tego, jakie warunki im zapewnisz. Wśród tych, które pojawiają się najczęściej, wymienia się przede wszystkim: rybaki, mole, prusaki i pluskwy. Zagrożeniem mogą być także roztocza, mrówki, rozkruszki mączne, mączniki młynarki i wiele innych. 📍 Co odstrasza robaki w domu? Robaki w domu odstrasza przede wszystkim porządek oraz odpowiednia dla wnętrza wilgotność. Ponadto skutecznie działają także niektóre zioła czy cytrusy. W ostateczności można sięgnąć także po gotowe płytki odstraszające - te są skuteczne np. w przypadku moli. 📍 Skąd robaki w domu? Robaki w domu mogą pojawić się z brudu - to natomiast tylko jedna z możliwości. Jeżeli mieszkasz w bloku, to insekty domowe mogą przywędrować do Ciebie z klatki schodowej lub od sąsiada. Co więcej, robactwo domowe możesz przynieść do domu sam - przenosząc je na swoich butach. x8Qsd.